metaverse co to jest: Bezpieczeństwo w firmie Facebook stworzy internet w wersji

To metawersum w postaci gry na PC-y i urządzenia mobilne. Tytuł funkcjonuje w modelu play-to-earn, czyli graj by zarabiać. Gra polega na zdobywaniu stworzeń o nazwie Axie, które mogą być własnością innego gracza, lub kontrolowane przez AI. Te da się wykorzystać do zarabiania kryptowaluty. W produkcji jest też obecne NFT, które można kupować i sprzedawać, a to znów może służyć do zarabiania kryptowaluty. Zasoby świata Axie Infinity są kontrolowane przez graczy, dlatego ekonomia świata jest dynamiczna i wciągająca.

Zainteresowanie spadło, ale ciągle utrzymuje się na wysokim poziomie, co widać na poniższym wykresie z Google Trends. To bardzo mocna przesłanka, że technologia wirtualnej rzeczywistości nie przepadnie z dnia na dzień. Teoretycznie ten wpis powinien powstać zaraz po wystąpieniu Marka Zuckerberga. Jednak postanowiłem przeczekać pewien czas zanim się pochylę nad tematem. Dzięki temu mogę Ci przedstawić swoje spojrzenie na metaverse z kilku perspektyw. Zanim ten wpis powstał przeczytałem kilkadziesiąt tekstów, artykułów czy realizacji dotyczących metaverse na świecie.

Stopniem zanurzenia, który będzie większy dzięki technologiom takim jak VR (wirtualna rzeczywistość), AR (rozszerzona rzeczywistość), blockchain czy hologramy. Nową drogę spółki zaprezentowano 28 października, podczas długo zapowiadanej konferencji online, którą obejrzało… 20 tysięcy osób. Pomimo że dotyczyła zagadnienia, które może odmienić wiele aspektów funkcjonowania rzeczywistości, temat wydaje się być dopiero na początku drogi do powszechnej świadomości ludzi. To miejsce do prowadzenia swojego drugiego życia.

Dodatkowo (zwłaszcza przy grach) korzystanie z wirtualnej rzeczywistości, która jest podstawą metaverse jest po prostu męczące. Spróbujcie pograć ponad godzinę na stojąco we wspomnianego wcześniej Beat Sabera. Za to dużo się mówi o możliwości organizowania spotkań znajomych, współpracowników w wirtualnych przestrzeniach gdzie każdą z osób będzie reprezentował awatar. Awatar rysunkowy, oderwany od rzeczywistości, praktycznie bez żadnej ekspresji w postaci emocji. Bill Gates twierdzi, że niedługo spotkania w pracy będziemy odbywać w wirtualnej rzeczywistości. A ja przewrotnie się spytam w czym to będzie lepsze od tradycyjnego spotkania na Teamsach czy na Zoomie?

Czym jest zjawisko phubbingu?

Utworzenie gospodarki cyfrowej w metaverse może stworzyć nowe miejsca pracy, takie jak projektowanie wirtualnych przestrzeni, zarządzanie społecznością, tworzenie treści czy handel wirtualnymi dobrami. Metaverse może również wpłynąć na sposób, w jaki ludzie uczestniczą w życiu zawodowym, oferując nowe formy pracy zdalnej i współpracy. Metaverse to wirtualny świat lub zbiór skorelowanych światów wirtualnych, w których użytkownicy mogą interaktywnie komunikować się ze sobą, tworzyć, bawić się, pracować i dokonywać transakcji.

Tinder również nie pozostaje w tyle i myśli o przeniesieniu randkowania do wirtualnej przestrzeni. Mówiąc już jaśniej, metaverse to nowa wersja wirtualnej rzeczywistości, w której użytkownik funkcjonuje i posiada swojego awatara – czyli wirtualną postać, która reprezentuje go w owych cyfrowych realiach. Jeśli więc chodzi o powstanie metaverse, pytanie nie brzmi „czy”, lecz „kiedy” – jego start wydaje się bowiem wyłącznie kwestią czasu. Gdy zaś już nastąpi, rozumienie cyberprzestrzeni oraz internetu całkowicie się zmieni, a my zyskamy zarówno mnóstwo szans wartych wykorzystania, jak i równie wiele zagrożeń, na które będziemy musieli uważać. Rysuje się więc przyszłość sprzedaży cyfrowych przedmiotów codziennego użytku. Może za niedługo do lodówki kupowanej z myślą o fizycznym domu, dodawany będzie egzemplarz do metaverse?

W kontekście metaverse nie można również zapominać o potencjalnych zagrożeniach – sprzedaż wirtualnych produktów bez wątpienia zaowocuje też powstawaniem ich cyfrowych podróbek oraz pojawieniem się oszustów. Początkowo była to produkcja nastawiona przede wszystkim na rywalizację między użytkownikami. O metaverse ponad rok temu opowiadał Mark Zuckerberg, prezes Meta Platforms, konglomeratu posiadającego tak popularne serwisy społecznościowe jak Facebook, Instagram czy WhatsApp.

Idea nie jest jednak taka nowa, bo już niemal 30 lat temu termin ten figurował w powieści Neala Stephensona Snow Crash. Wtedy metawersum oznaczało wirtualną rzeczywistość, w której możliwe było prowadzenie drugiego życia. Dzisiejszy termin za bardzo się od tego pierwotnego nie oddalił. Jedyna nadzieja we wspomnianych wcześniej grach.

Zalety wykorzystania Metaverse w marketingu

Trudno więc przewidywać w jaki sposób będzie chciał prowadzić swój wirtualny świat. Wprowadza na rynek Librę, czyli własną kryptowalutę. Ta ma być oparta na parytecie dolara, czyli teoretycznie powinna być stabilniejsza niż taki Bitcoin.

To teraz wyobraźmy sobie, że wewnątrz wirtualnego świata możemy zarabiać wirtualną walutę, którą można sprzedać za pieniądze świata rzeczywistego. Istotą metaverse jest zanurzenie się w świecie 3D, tzw. Immersyjność i poczucie jego realizmu z punktu widzenia awatara.

“Jeśli jesteś w metaverse każdego dnia, to będziesz potrzebował cyfrowych ubrań, cyfrowych narzędzi i różnych doświadczeń” – Zuckerberg nie pozostawia wątpliwości na czym planuje zarabiać. Absolutną lokomotywą pociągową jest Beat Saber, czyli jedna z pierwszych i do tej pory najbardziej popularna gra VR. Idea jest prosta – masz w dłoniach dwa miecze, lecą na Ciebie kolorowe klocki i musisz je zbijać w rytm muzyki. Twórcy gry wiedzą jak utrzymać użytkowników i co pewien czas dodają nowe paczki muzyczne popularnych wykonawców. I tak możesz pograć w rytm przebojów takich twórców jak Linkin Park, Imagine Dragons, Green Day, Timbaland, koreańska gwiazda k-popu BTS, Billie Eillish czy Lady Gaga.

Poza tym będąc na spotkaniu chcemy patrzyć ludziom w twarz. Chcemy wiedzieć jak na nich działają nasze słowa. Jakie emocje im towarzyszą podczas omawiania poszczególnych zagadnień. Odarcie z tego wymiaru spotkań może prowadzić do wielu negatywnych skutków, błędnie podjętych decyzji.

Jakie są główne cechy metaverse?

Metaverse to internet postrzegany jako wyimaginowany obszar bez granic, gdzie można spotkać ludzi w wirtualnej rzeczywistości – tłumaczy pojęcie Cambridge Dictionary. Wirtualny świat, w którym ludzie jako awatary wchodzą ze sobą w interakcje w trójwymiarowej przestrzeni, która naśladuje rzeczywistość. Niespełna 30 lat później koncepcja z książki science fiction, znajduje się na etapie realizacji w realnym świecie. Nie mówimy tu wyłącznie o planach Facebooka.

Powstanie metawersum diametralnie zmieni nasze myślenie o internecie i przestrzeni wirtualnej na każdym poziomie, od komunikacji ze znajomymi po pracę. Nie ominie to również branży e-commerce, która w cyberprzestrzeni upatruje zupełnie nowego, atrakcyjnego pola do sprzedaży produktów czy usług. Już teraz w wielu grach online gracze mają możliwość kupowania wirtualnych przedmiotów jak stroje dla swoich postaci, domy, pojazdy lub inne cyfrowe zasoby za prawdziwe pieniądze. Zainteresowanie nimi z pewnością wzrośnie, jeśli metaverse stałoby się tak ważnym elementem codziennego życia, jakim widzą je technologiczni potentaci. Ta idea przenikała do kultury popularnej choćby w takich książkach i filmach jak „Ready Player One”, gdzie główny bohater – gracz w wirtualnej rzeczywistości – może przełączać się między dowolnymi dostępnymi grami.

W jaki sposób metaverse łączy świat rzeczywisty z wirtualnym?

Poważną próbę faktycznego zrealizowania pomysłu cyberprzestrzeni równoległej do prawdziwego życia można za to znaleźć w nieco zapomnianym dzisiaj Second Life. Jest to projekt uruchomiony w 2003 roku usytuowany na pograniczu gry komputerowej oraz symulacji, w którym użytkownicy tworzą własne awatary i prowadzą życie podobne do tego realnego. Już dzisiaj zaobserwować możemy zaangażowanie marek w światy wirtualne. Nike dla przykładu, otworzyło własny showroom o nazwie Nikeland na platformie Roblox. Do tego wprowadziło swoje produkty z serii Jordan do gry Fortnite w postaci cyfrowych odpowiedników. Plany Microsoftu dotyczą raczej rozwoju przestrzeni biznesowej.

Przewidywane wady Metaverse

Otóż jego nowy… dom sąsiaduje z wirtualną posiadłością Snoop Dogga. Mark Zuckerberg mówi „wyobraź sobie, że pracujesz przy swoim wirtualnym biurku i wszystko jest tak realne, że możesz podnieść długopis i zrobić notatki, bez potrzeby ściągania gogli VR z głowy. Albo wykonujesz swój trening z wirtualnym trenerem – we własnym pokoju.” Czy rzeczywiście wszystko będzie tak realne?

Kup tanio i sprzedaj drogo przestaje być proste, kiedy ceny nie są stałe. Moja opinia na temat krypto oraz NFT nie jest zbyt dobra. I na tym poprzestańmy, ponieważ raz, że to temat na osobny wpis, dwa nie mam ochoty dyskutować z fanatykami blockchaina.

Kiedy metawersum mogłoby powstać?

Nie da się ukryć, że praca zdalna wymaga delikatnej gimnastyki organizacyjnej. Jeszcze inaczej wygląda sprawa z organizacją pracy hybrydowej. Część osób pracuje stacjonarnie, część osób zdalnie. A wspólne tematy trzeba jednak jakoś dopiąć. Z pomocą przychodzi więc jedno wielkie wirtualne biuro. Microsoft również myśli o metaverse i nazywa go nową wersją, a nawet nową wizją internetu.

Nie powinny tego robić dla hajsu, dla technologii, tylko dla ludzi. Nasze motywacje, potrzeby czy tryb życia definiuje to z jakich technologii korzystamy. W drugą stronę tak łatwo i przyjemnie to już nie działa. Nawet zapewnienia największych tego świata nie będą wystarczające, aby zanurzyć się wirtualnych uniwersach.

Snoopverse istnieje w świecie programu The Sandbox. Nie jest to jakaś zwykła gra MMO, czy podobny multi, gdzie raper założył swoją gildię i wszyscy poszaleli. To znaczy, że można tworzyć swoje metaversa, które są niezależne od siebie, ale znajdują się w jednym programie. To nie tylko koncepcja, ale istniejący koncept, który ma się całkiem dobrze. Na tyle dobrze, że znalazł się śmiałek, który kupił wirtualną posiadłość za 450 tysięcy dolarów.